Woda utleniona

Woda utleniona – znana jest nam wszystkim, jako środek do dezynfekcji, używany przede wszystkim podczas skaleczeń. Okazuje się jednak, że woda ta (zawierająca dodatkowy atom tlenu) ma również inne, ciekawe właściwości i zastosowania.

Pierwszy raz o użyciu wody utlenionej do innych czynności niż tylko te związane z dezynfekcją, usłyszałem na początku 2013 r.,  kiedy mój znajomy, będący w zaawansowanym stadium choroby nowotworowej chwytał się różnych alternatywnych metod leczenia i wspomagania swojego zdrowia. Polecił mi on wtedy lekturę książki autorstwa Iwana Nieumywakina pt. „Woda utleniona na straży zdrowia”. Książkę tę oczywiście kupiłem i szybko zapoznałem się z jej treścią.

„Woda utleniona na straży zdrowia”

Mówiąc szczerze, w tamtym czasie – mimo, iż podjęta w publikacji tematyka była bardzo ciekawa – samo zastosowanie wody utlenionej nie zainteresowało mnie zbytnio. Patrząc z perspektywy czasu, wydaje mi się, że nie miałem wtedy potrzeby dodatkowego wspomagania swojego zdrowia i eksperymentowania albo po prostu nie wiedziałem jak się zabrać za wdrażanie w praktykę nowo pozyskanej wiedzy. Dlatego też po przeczytaniu książki, wylądowała ona w mojej domowej biblioteczce.

Kilka lat później

Po raz drugi w moim życiu temat wody utlenionej pojawił się w drugiej połowie 2015 r., mniej więcej w tym samym czasie, w którym zainteresowałem się zastosowaniem dużych dawek witaminy C w procesie wspomagania stanu swojego zdrowia. Wtedy po raz kolejny przeczytałem od deski do deski w/w publikację. Tym razem, wyciągając dla siebie pewne wnioski i praktyczne porady.

Pierwsze testy

Jako pierwszą z metod przyjmowania wody utlenionej, przetestowałem jej doustne przyjmowanie w połączeniu ze zwykłą wodą. Pierwszego dnia kuracji do 2-3 łyżek stołowych wody (30-50 ml) dolewałem 1 kroplę 3% wody utlenionej. Tak powstały roztwór zażywałem doustnie 3 razy dziennie, 30 minut przed posiłkiem. Kolejnego dnia na tę samą ilość wody dodawałem 2 krople wody utlenionej, następnego dnia – 3 itd.

Po 10 dniach ilość wody utlenionej w roztworze wynosiła 10 kropel. Wtedy przerywałem kurację na 2-3 dni i po przerwie ją kontynuowałem, zażywając od razu 10 kropel wody utlenionej na 2-3 łyżki stołowe wody, 3 razy dziennie, co dwa dni. Kurację tę kontynuowałem około 3 miesięcy. Była to moje jedyne przyjmowanie wody utlenionej w tej postaci przez dłuższy okres czasu.

Na problemy z gardłem

Obecnie wodę utlenioną stosuję jedynie do płukania jamy ustnej, kiedy czuję zbliżające się problemy z gardłem (chrypka, ból gardła, początkowa faza anginy itp.). Wtedy to do 50 ml zwykłej wody dolewam 1 łyżeczkę 3% roztworu wody utlenionej. Mieszanką tą płuczę gardło w ten sposób, aby przyjmowany roztwór bulgotał. Uważam jednak, aby go przypadkiem nie połknąć, ani nie wypić! Do tej pory każda tego typu kuracja zakończyła się sukcesem i pokonaniem początkowego stadium choroby gardła.

Inne zastosowania

Wiele innych alternatywnych zastosowań wody utlenionej można znaleźć zarówno w Internecie, jak i w publikacji „Woda utleniona na straży zdrowia”. Dla wytrwałych internautów mogę jedynie powiedzieć, iż można ją znaleźć w sieci, jaki plik pdf.